Przykładem okrutnego pirata z krwi i kości jest Edward Teach (według niektórych publikacji Edward Drummond), znany jako Czarnobrody (1675 – 1718). Walczył jako korsarz angielski z Francuzami, ale szybko przeszedł na własny rachunek. Żeglował początkowo na niewielkim slupie, a potem przeniósł flagę na zdobyczny francuski statek do transportu niewolników „La Concorde” przemianowany na „Queen Anne’s Revange” (co świadczy, że próbował znaleźć swoje miejsce w wielkiej polityce).
W chwili największej chwały, ok. 1718 roku, pod jego rozkazami pozostawały cztery jednostki obsadzone przez 400 ludzi. Czarnobrody wyprawiał się przeciwko angielskim koloniom w Ameryce. W marcu 1718 roku jego flotylla zablokowała Charleston w Karolinie Południowej, wymuszając haracz za przywrócenie normalnego ruchu statków. Mimo że przyjął później warunki królewskiej amnestii, powrócił do łupieżczego procederu. Zmusiło to gubernatora Wirginii Alexandra Spotswwooda do wystawienia dwóch uzbrojonych jednostek. Czarnobrody zginął w starciu z okrętami królewskimi dowodzonymi przez porucznika Roberta Maynarda 22 listopada 1718 roku. Do dzisiaj wyobraźnię rozbudza jego nigdy nieodnaleziony skarb, szacowany w XVIII stuleciu na 325 tys. funtów (dziś to ok. 6 mln funtów).
Według dzisiejszych (a także ówczesnych) norm Czarnobrody miał głęboko zaburzoną osobowość. Żenił się kilkakrotnie, oddając oblubienicę tuż po ceremonii swoim kamratom. Opowiadano, że do abordażu szedł z tlącą się brodą, od której odpalał lonty. Chcąc sprawdzić, jak wygląda piekło, polecił podpalić w ładowni swego okrętu siarkę w beczkach i z przyjemnością przechadzał się w jej oparach.